Po ponad dwóch miesiącach przerwy w najbliższy weekend do gry wracają przedstawiciele Statscore Futsal Ekstraklasa, na czele z naszymi Tygrysami. Zostało już więc tylko końcowe odliczanie…
Do drugiej rundy nasi futsaliści, a wraz z nimi i my, będą przystępować ze sporymi nadziejami przynajmniej na podium, wszak w połowie całej rywalizacji plasują się na czwartym miejscu. Po 15 kolejkach zawodnicy opolskiego klubu legitymują się 34 punktami na koncie przy bilansie goli 58-35. Na półmetku zmagań do lidera z Rekordu Bielsko-Biała tracą zatem sześć „oczek”, ale już do wicelidera – Piasta Gliwice tylko dwa, a do trzeciego w stawce Constractu Lubawy jedno. Do© komfortowy jest jednak fakt, że nad piątym w stawce FC Toruń mają siedem punktów przewagi, a nad siódmym AZS-em UW Warszawa aż 14! Nic więc dziwnego, że zdecydowanie bliżej do patrzenia nam w górę tabeli, aniżeli do oglądania się za siebie…
Oczywiście, że praktycznie każdy w tej lidze stara się grać o jak najwyższe miejsce, ale u nas nie ma na to presji, poza tym, żeby skończyć w górnej połowie tabeli i też dzięki temu teraz możemy spokojniej podchodzić do pewnych rzeczy. Jeśli więc zajmiemy miejsce w pierwszej piątce, to będziemy bardzo zadowoleni, a ja na pewno. Co nie zmienia faktu, że w każdym meczu będziemy walczyć o wygraną – nie krył w rozmowie z naszą stroną Jarosław Patałuch, gdy przyszło mu podsumować futsalową jesień.
Tak czy inaczej wszyscy już z utęsknieniem czekają na wznowienie rozgrywek. Tym bardziej, że jego podopieczni spośród wszystkich drużyn elity mają jedną z dłuższych przerw, albowiem pauza między ostatnim w ich wykonaniu ligowym pojedynkiem, a następnym zatrzyma się na liczbie aż 64 dni, gdyż do walki o punkty powrócą dokładnie w samo południe 13 lutego.
Już teraz mogę powiedzieć, że do Lęborka jedziemy po zwycięstwo. Co do ogólnych celów, to myślę, że będziemy do końca walczyć o medal – nie kryjąc zbytnio swoich ambicji, mówił nam z kolei pod koniec stycznia Krzysztof Elsner.
Warto wziąć po uwagę fakt, iż na starcie sezonu gracze Dremana Futsal rozbili LSSS Lębork aż 6-1 i rywale zapewne będą teraz pałali żądzą rewanżu. Dodatkowym utrudnieniem jest także i to, że naszych przedstawicieli czeka niemała wyprawa. Przed nimi wszak ponad 600 km w drodze i de facto czeka ich najdłuższy wyjazd w całym sezonie. Nic więc dziwnego, iż w związku z tym nad Bałtyk wyruszą już w sobotę rano
Zresztą taka podróż będzie doskonałym wstępem do tego co czeka Tygrysy w najbliższym czasie, gdyż muszą nastawić się na naprawdę trudny terminarz. Jakby nie było sześć pierwszych meczów drugiej rundy zagrają na wyjazdach, a Lębork nie będzie jedynym mocno oddalonymi od siedziby klubu miastem. Zagrają później kolejno w Warszawie z Legią (19.02), wLesznie GI Malepszy (26.02), w Polkowicach z Górnikiem (5.03), w Gdańsku z AZS-em UG Gdańsk (12.03) i w Bielsku-Białej z Rekordem (19 lub 20.03).
Co za tym idzie, chłopaków z Dremana Futsal Opole Komprachcice jako gospodarzy zobaczymy ponownie dopiero w ostatni weekend marca kiedy podejmą Constract Lubawa. Zważywszy na to, że poprzedni swój mecz w takiej roli zagrali 5 grudnia, to te pojedynki przedzieli przynajmniej 111 dni. Sezon za to zakończą goszcząc 28 lub 29 maja akademików ze stolicy. Poza tym 16 kwietnia zagrają u siebie z Fit-Morning Gredar Brzeg, dwa tygodnie później z Piastem Gliwice, a po upływie takiego samego okresu zawita do nich FC Toruń.
W drugiej rundzie naszej najwyżej obecnie klasyfikowanej drużynie piłkarskiej na Opolszczyźnie, będzie zdecydowanie ciężej nie tyko ze względu na tak nietypowy rozkład gier. O ile przed sezonem sztab szkoleniowy miał do dyspozycji praktycznie całą kadrę o tyle teraz już tak dobrze z tym może już nie być. Zacznijmy od tego, że w styczniu z zespołem – aczkolwiek w związku z udziałem w Euro – nie trenował w ogóle reprezentant kraju Tomasz Lutecki, który powrócił do wspólnych zajęć dopiero w poniedziałek (niemniej teraz będzie pauzował za kartki). Na urazy narzekali natomiast m. in. Arkadiusz Szypczyński, Vini czy Ricardo Fernandes i przez to też choćby dwóch pierwszych nie zobaczyliśmy na boisku podczas memoriału Grzegorza Lachowicza, a ten ostatni zagrał tylko w półfinale. Z kolei częściowa absencja Krzysztofa Elsnera wynikała z obu powodów. Najpierw wyjechał „na kadrę”, a następnie z jego zdrowiem nie do końca było dobrze, przez co uciekły mu nie tylko mistrzostwa Europy, ale i część przygotowań w klubie. Jakby tego było mało nie wiadomo czy w Lęborku zagra Siergiej Fil, który obecnie czeka na wyniki badań.
Porównując z poprzednią rundą nie można pominąć faktu dołączenia do drużyny nowego zawodnika. To blisko 32-letni Mauro Imanol Sanchez. Uniwersalny Argentyńczyk, który przyjechał do nas prosto w Włoskich parkietów, może występować zarówno na pozycji obrońcy lub rozgrywającego i mamy nadzieję, że wniesie do zespołu dużo świeżości i swojego latynoskiego sprytu.
Następne kilka tygodni zapowiada się zatem bardzo emocjonująco, do czego zawodnicy Dremana Futsal zdążyli już nas przyzwyczaić, tymczasem mamy wiadomość dla wszystkich tych, którzy nie mogą udać się do Lęborka, a byliby zainteresowani wspólnym oglądaniem meczu Dremana na inaugurację drugiej rundy. Specjalnie dla nich Centrum Rozrywki KUBATURA otworzy się w niedzielę wcześniej, albowiem już o godz. 11. I rzecz jasna udostępni transmisję spotkania na wielkim ekranie!