Po bardzo zaciętym i nerwowym meczu o 1-ligowe punkty zawodnicy Berlandu przegrali z AZS jedną bramką 4-5. Stracili ją w 37. minucie.
Berland ma czego żałować, bowiem punkty były w jego zasięgu. Jednak do ich wywiezienia z gorącego terenu gościom zabrakło koncentracji na początku i w końcówce wczorajszego meczu. W tych fragmentach zespół z Komprachcic tracił bramki, co miało wpływ na końcowy wynik. Już w 1. min doskonałą i co ważne skuteczną akcję przeprowadzili gospodarze. Rozpoczęli pressingiem, a wywalczoną piłkę przejął Kozieł i otworzył wynik meczu. Goście wytrzymali kilkuminutowy napór i coraz odważniej zaczęli atakować. W 8. min wymienili kilka szybkich podań, rozmontowali obronę rywali i Grigorescu doprowadził do remisu.
Gra się wyrównała, a żadna z ekip nie chciała się odkryć. Gospodarze jednak przejęli piłkę po rzucie rożnym Berlandu, ruszyli z błyskawiczną kontrą i po raz drugi wyszli na prowadzenie. Tym razem odpowiedź ekipy z Komprachcic była natychmiastowa, a niemal po rozpoczęciu gry wyrównującą bramkę zdobył Sapa. Ten sam zawodnik na początku II odsłony dał prowadzenie. Goście długo się z niego nie cieszyli, bowiem w zamieszaniu w ich polu karnym piłkę przypadkowo odbił Mika doprowadzając do remisu. Za moment miejscowi znów prowadzili. W końcówce Kilian doprowadzi do remisu, ale w 39. min Mietlicki zadał decydujący cios.
AZS Lublin – Berland Komprachcice 5-4 (2-2)
1-0 Kozieł – 1., 1-1 Grigorescu – 8., 2-1 Tarkowski – 11., 2-2 Sapa – 12., 2-3 Sapa – 22., 3-3 Mika – 24. (samobójcza), 4-3 Mietlicki – 26., 4-4 Kilian – 37., 5-4 Mietlicki – 37.
AZS: Hajkowski – Ławicki, Wankiewicz, Tarkowski, Kozieł – Bijas, Boniaszczuk, Mietlicki, Fularski, Stelmaszczyk, Walęciuk. Trener Artur Gadzicki
Berland: Lech – Mika, Sapa, Przywara, Grigorescu – Adamowski, Gawin, Krok, Kilian, Zboch, Małek, Burduja. Trener Dariusz Lubczyński
tekst: Marcin Sagan “Nowa Trybuna Opolska”
foto: AZS UMCS