Derby to zawsze derby! A takie to już tym bardziej…
Im bliżej świątecznego weekendu tym coraz głośniej w futsalowym świecie Opolszczyzny słychać stare sportowe porzekadło “Derby rządzą się swoimi prawami”. I trudno się dziwić, bo jakby nie było już w sobotę Dreman Futsal Opole Komprachcice w Stegu Arena ugości Gredar Fit-Morning Brzeg.
Przytoczony na początku cytat jest powtarzany jak mantra przed wieloma starciami lokalnych rywali. Wypowiadają je nie tylko prezesi, trenerzy czy zawodnicy danego klubu, ale i kibice. Często pomimo tego, co sugeruje statystyka, historia czy aktualne miejsce w tabeli zainteresowanych ekip. Gdy dochodzi do takich spotkań to następuje swoistego rodzaju „reset” i nie liczy się nic, co było wcześniej. Jedna z drużyn może być w czubie tabeli, druga w jej ogonie, ale na bezpośrednie starcie musi być pełna mobilizacja. Czasami to wręcz świętość. Bywa i tak, że fani danego zespołu mogą jego przedstawicielom wybaczyć choćby spadek z ligi, ale porażki z rywalem zza miedzy nigdy.
Oczywiście między gospodarzami, a gośćmi – omawianego tu boju – tak „złej krwi” nie ma, ale…
„derby to derby” i wygrać je należy, a nawet trzeba! Tym bardziej, że oba zespoły cały czas mają o co grać.
Dreman Futsal do najniższego stopnia podium traci siedem punktów, zatem nie wszystko jeszcze stracone w walce o medale, natomiast brzeżanie mają pięć (tylko lub aż) „oczek” przewagi nad strefą spadkową.
Jeśli chodzi o łyk historii to więcej ostatnimi czasy do udowodnienia mają rywale, którzy przegrali trzy poprzednie gry. W dodatku obie ubiegłoroczne, już na poziomie elity, kończyły się ich pogromami.
W maju przecież nasi futsalisci w Opolu rozbili tych z Brzegu 6-0, a w listopadzie zwyciężyli na ich terenie 5-2. Tak czy inaczej dotychczasowy bilans derbów, czy to na pierwszym czy na drugim szczeblu, pomiędzy tymi zespołami, to pięć triumfów naszego, dwa rywali i trzy remisy. W bramkach: 37-25 dla Tygrysów.
To co jest pewne to także fakt, iż nie ma mowy o tym, by ktoś kogoś zlekceważył. Tym bardziej, że inaczej już jawi się postrzeganie opisywanych tu drużyn, także wzajemne. O ile jesienią ich położenie było zgoła odmienne, o tyle ostatnimi czasy – szczególnie podopieczni Romana Smirnowa – zdecydowanie poprawili swój wizerunek. Dzięki czemu, abstrahując od derbowego tła, czeka nas pojedynek dwóch porządnych futsalowych załóg.
Dreman wiadomo, to największa niespodzianka in plus tego sezonu. Podopieczni Jarosława Patałucha mieli skończyć w górnej połowie tabeli, a na pewno będą finiszować w pierwszej „czwórce”. Wciąż nie są bez szans także na medal.
Brzeżanie z kolei w tym roku radzą sobie nadspodziewanie dobrze. Ostatnio mocno podciągnęli się
w lidze i nie przegrali od pięciu meczów, a w tym czasie uzbierali 11 punktów. Dla porównania po 18 wcześniejszych kolejkach mieli na koncie 15 „oczek”. Do tego w marcu wygrali w Lęborku i Chojnicach czyli w halach bezpośrednich rywali do utrzymania.
Do ogólnego dobrego wrażenia na wiosnę dochodzi także i to jak świetnie spisują się w Pucharze Polski
w którym dotarli przecież do półfinału. Co prawda mieli nieco szczęścia w losowaniu, ale taką drabinkę też trzeba umieć wykorzystać (co już np. naszym chłopakom się nie udało). Odprawiali przecież kolejno Śląsk Wrocław 11-4, OSiR Krosno Odrzańskie 6-0, Górnik Polkowice 3-2 i Clearex Chorzów 3-2. Mało tego, świetnie rozpoczęli także pierwszy mecz półfinału z Rekordem Bielsko-Biała, bo do przerwy prowadzili 2-0, ale ostatecznie przegrali 3-5. Pokazali jednak, że przed rewanżem mogą być groźni dla mistrza kraju.
Mogą być więc i groźni dla naszych Tygrysów. Zważywszy na to, że w kadrze brzeżan nie brakuje uznanych nazwisk, niemniej ich siłą jest kolektyw. Dość napisać, iż najskuteczniejszy tamtejszy gracz Dawid Witek ma co prawda „tylko” 10 trafień na koncie, ale już dwóch kolejnych zawodników zdobyło po dziewięć goli, a jeszcze dwóch następnych po osiem! Zatem w defensywie na pewno nie ma się co skupiać tylko na jednym przeciwniku. W bramce z kolei bluzę z nr 1 dzierży Maciej Foltyn czyli bohater jednego z najbardziej zaskakujących transferów przerwy zimowej. Jakby nie było to cały czas uznana marka w tej odmianie piłki, a przy tym były reprezentant Polski. Spokojnie jednak, nasz zespół także ma kim postraszyć!
Emocji zatem na pewno nie zabraknie czy to ze względu na formę sportową czy poza boiskową „otoczkę.” Co także warte zauważenia nie każdy region w Polsce może pochwalić się derbami w elicie, a co dopiero
o takim ciężarze gatunkowym. Wszystkich, którzy stawią się w sobotę o godz. 16 na trybunach Stegu Arena Opole czeka więc prawdziwa futsalowa uczta.
Bilety do kupienia w promocyjnej cenie 10zł (w dniu meczu 15zł) na naszej stronie: dremanfutsalteam.pl Natomiast osoby, które nie ukończyły 18 lat za wstęp płacić nie muszą (wystarczy pobrać darmowy wejściówkę ze strony internetowej).