Derby są zawsze meczem szczególnym. W historii opolskiego sportu derby jednego miasta (wszak opolan w Berlandzie jest na pewno niemniej niż w Odrze) i to takie, rozgrywane na szczeblu centralnym, są wydarzeniem bez precedensu. W niedzielne popołudnie w “nowym Okrąglaku” dojdzie do futsalowej batalii, która – miejmy nadzieję – zapadnie w pamięci kibiców na długo. Kapitalnie radząca sobie w lidze Odra podejmie rozpędzony Berland i konia z rzędem temu, kto bez cienia wahania potrafi wskazać zwycięzcę tej arcyciekawie zapowiadającej się potyczki nie o 6, a o 9 ligowych punktów.
Odra to aktualny wicelider 1 PLF. Wicelider bynajmniej nie z przypadku, lecz taki, który punktuje regularnie, gra świetnie na wyjazdach, a na swoim parkiecie nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Kręgosłup dwunastki Tomasza Ciastki od początku rozgrywek stanowią ograny na ekstraklasowych salonach bramkarz Łukasz Groszak, były młodzieżowy reprezentant Polski Michał Nowosielski oraz świetnie współpracujący ze sobą bramkostrzelny Michał Bienias i pivot Patrick Riemann. Gdy dorzucimy do tego znajdującego się ostatnio w życiowej formie Adama Kroka, nieszablonowo grających obcokrajowców w osobach Ukraińca Igora Babanskych’ego i Brazylijczyka Eltona oraz solidne transfery w postaci Pawła Boczarskiego i ex-berlandowca Dominika Dory – pozycja w tabeli opolan nikogo dziwić nie może. Odra przystępuje do niedzielnego meczu w roli faworyta. Wspierana przez swoich kibiców zrobi wszystko by zachować prymat na futsalowej mapie Opolszczyzny.
Na swoich fanów może liczyć też Berland, dla którego mecz w Opolu będzie z kilku względów tym szczególnym. Po porażce w pierwszym pojedynku obu drużyn (z przebiegu gry chyba niezasłużonej) będzie chciał udowodnić, że nie jest ekipą słabszą od opolan. Kolejnym argumentem przemawiającym za zdwojoną mobilizacją w obozie GKSu jest sytuacja w ligowej tabeli. Mający o cztery punkty mniej od niebiesko-czerwonych Berland, by myśleć realnie o włączeniu się do walki o awans do Ekstraklasy nie może już sobie pozwolić na porażkę. Wreszcie, kroczący od połowy listopada na zwycięskiej ścieżce komprachciczanie, dodatkowo podbudowani ograniem lidera z Jelcza-Laskowic, wreszcie złapali formę, o jakiej marzyli od startu rozgrywek. Wyjazdowa wiktoria nad rywalem zza miedzy byłaby czymś w rodzaju szóstego biegu w jakże wyrównanym wyścigu o pierwszą lokatę południowego zakątka zaplecza krajowej elity. W kadrze przyjezdnych nikt nie narzeka na uraz, który mógłby go wyeliminować z gry w Okrąglaku. Nikt też nie pauzuje za nadmiar napomnień. Na każdym treningu trwa ostra rywalizacja o miejsce w wyjściowych czwórkach, czego pochodną są cztery zwycięstwa z rzędu eskadry Dariusza Lubczyńskiego. Na usta aż ciśnie się pytanie – klucz. Jak nie teraz to kiedy, Berlandzie?!
Tak w imieniu naszych kolegów z Odry, jak i własnym, zapraszamy wszystkich do hali. Zabierzcie ze sobą znajomych. Niech cała futsalowa Polska dowie się, że Opole stoi futsalem, a ludzie kochają “halówkę” nie mniej niż jej trawiastą odpowiedniczkę. Niezależnie od tego, komu tego dnia będziemy kibicować, stwórzmy atmosferę, o jakiej w innych halach można tylko pomarzyć. Promujmy futsal, bo futsal to przyszłość i gwarancja niespotykanych emocji.
Odra Opole vs Berland Komprachcice
Opole, hala “Okrąglak” przy ul. Oleskiej
niedziela 21.01.2018 r., godz. 16.30
wstęp wolny